Znam osoby, które odchudzają się wiele lat. Być może jesteś jedną z nich. Może masz za sobą już tyle prób odchudzania, że nie pamiętasz, dlaczego właściwie zacząłeś. A może nigdy nie zastanawiałeś się nad tym, co poza byciem szczuplejszym Tobą kieruje.

Dlaczego chcę schudnąć?

Kiedy zadajemy sobie pytanie, może się okazać, że dotkniemy tej prawdziwej przyczyny. Schudnięcie samo w sobie nie musi być celem. Najczęściej ze schudnięciem związane są jakieś wyobrażenia o sobie samym, o uczuciach, o życiu, które miałoby się zmienić:

Kiedy schudnę, będę szczęśliwsza.
Kiedy schudnę, poprawią się moje relacje z bliskimi.
Kiedy schudnę, zacznę dbać o siebie.
Kiedy schudnę, będę częściej spotykać się ludźmi.
Kiedy schudnę, kupię sobie ładną sukienkę.
Kiedy schudnę, inni mnie zaakceptują i ja sama siebie też.

I będzie cudownie, jeżeli się tak stanie. Ale czy nie masz prawa być radosny i nie masz prawa być szczęśliwsza już teraz? Czy dobre relacje i spotkania w fajnym gronie musisz odkładać na później? Nie musisz czekać, żeby o siebie zadbać, np. kupując ładną sukienkę lub dobrze skrojone spodnie w swoim aktualnym rozmiarze. Ludzie mogą czuć się szczęśliwi lub przygnębieni, niezależnie od tego, jaką liczbę aktualnie wskazuje ich waga. Szczupłe osoby nie są wolne od złych relacji, też nie mają ochoty wychodzić z domu lub czują się nieakceptowane i nie akceptują siebie. To, co o sobie myślimy i jak siebie traktujemy jest niezależne od naszej masy ciała.

Kiedy schudnę, to… moje życie się zmieni

Zmiana przede wszystkim ma zadziać się w Tobie. W przeciwnym razie, niezależnie od liczby kilogramów, będziesz patrzeć w lustro na tę samą osobę, z tymi samymi problemami, relacjami… z tym samym brakiem akceptacji.