Zazwyczaj na blogu swoją uwagę skupiam na jedzeniu oraz na tym, jak codzienne wybory wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie. Dzisiaj chcę spojrzeć na zdrowy styl życia całościowo, czyli o równowadze ciała i umysłu słów kilka…
Ciało – narzędzie?
Życie nabrało zawrotnego tempa. Kalendarz stał się tak napięty, że nie ma czasu na niespodziewane okoliczności. Angażujemy się w dodatkową pracę, nakładamy na siebie liczne obowiązki, wciąż coś robimy, żyjemy na pełnych obrotach, a perfekcjonizm wymaga od nas jeszcze więcej i jeszcze lepiej. Chcemy czerpać z życia pełnymi garściami i nie zmarnować żadnej chwili. Zdarza się, że po ciężkim dniu wypełnionym po brzegi zadaniami, jesteśmy nakręceni i czujemy, że musimy „coś” jeszcze zrobić. Czasem wieczorem nadrabiamy zaległości, czasem zmęczeni tysiącami bodźców i informacji, wieczór spędzamy w tłocznym i głośnym miejscu. Nie pytamy, co na to ciało. A ono często chciałoby się wyłączyć i odpocząć.
Każdy właściciel samochodu wie, a przynajmniej powinien wiedzieć, że co pewien czas trzeba zatankować, uzupełnić olej, zrobić przegląd i wymienić części. Użytkownik telefonu komórkowego musi pamiętać o naładowaniu baterii. Czy ciało traktujemy w ten sam sposób? Czy dostarczamy mu najlepsze „paliwo”? Czy pozwalamy mu zresetować się i uzupełnić energię? Organizm można porównać do skomplikowanej maszyny, o którą należy odpowiednio zadbać, odżywić, zrobić przegląd i naładować. Ciało musi działać bez zarzutu także dla sprawnego funkcjonowania umysłu, gdyż ciało i umysł są nierozerwalnie związane i oddziałują na siebie nawzajem.
Ciało jest nie tylko opakowaniem umysłu. Czasem zapominamy o tym, traktując je instrumentalnie.
I dziwimy się, że umysł nie działa tak sprawnie, jakbyśmy chcieli, podczas gdy nie pozwalamy sobie na odpoczynek i „naładowanie baterii”. Koncentrujemy się na tym, która dieta jest najskuteczniejsza, które produkty przyspieszają spalanie tłuszczu, a których należy unikać. Słuchamy tabel kalorycznych i wartości odżywczych, a nie sygnałów pochodzących z ciała. Mam takie wrażenie, że zbyt dużą wagę przykładamy do tego, co POWINNIŚMY jeść, a nie kierujemy się tym, co nam służy i co po prostu lubimy.
„Poranna prasa dostarcza nam dziś więcej informacji niż nasi przodkowie przyswajali przez całe życie” (Noreena Hertz, autorka książki „Oczy szeroko otwarte”).
Naszą równowagę zaburza nadmiar informacji. Nie radzimy sobie z ich selekcją. Przeładowanie nadmiarem bodźców i wyzwań może skutkować dezorientacją, gdyż przy całej wspaniałości rozwoju technologicznego, człowiek potrzebuje pewnej stałości i punktu odniesienia. W psychologii został opisany syndrom zmęczenia informacją (information fatigue syndrom). Charakteryzuje się pogorszeniem funkcjonowania poznawczego – kłopotami z koncentracją, osłabieniem zdolności podejmiwania decyzji. Co więcej u osób doświadczających przeładowania danymi, występują symptomy psychiczne, jak wzrost agresji, frustracja oraz fizyczne, jak podwyższone ciśnienie krwi, osłabienie i niestrawność. Chaos informacyjny powoduje permanentny stres, a nieodłącznym towarzyszem długotrwałego stresu jest kortyzol. Hamuje on działanie innych hormonów – testosteronu i somatotropiny, tj. hormonu wzrostu. Ciekawy jest fakt, że dzieci w wieku szkolnym najszybciej rosną w sierpniu. W okresie wakacyjnym, kiedy dzieci mogą odpocząć od nadmiaru informacji i stymulacji, kortyzol wycofuje się, a wtedy hormon wzrostu uwalnia się ze zdwojoną siłą. Przewlekły stres sprzyja także przybieraniu na wadze. Z jednej strony sięgamy po wysokokaloryczne produkty, które wydają się być najprostszym i najlepszym sposobem wyciszenia emocji (vide: Zajadanie stresu), a z drugiej strony wysoki poziom kortyzolu hamuje metabolizm.
Jak zatem przywrócić równowagę?
Czy kiedy jesteśmy zestresowani i zmęczeni, najlepiej pójść pobiegać, odreagować i zaktywizować ciało? Czy wręcz przeciwnie – wyciszyć się i zrelaksować?
To zależy. Formy aktywności oraz odpoczynku powinny być dostosowane do naszego temperamentu. Różnimy się bowiem poziomem reaktywności, czyli intensywnością reagowania na bodźce i różnego rodzaju stymulację. Osoby wysokoreaktywne są pobudliwe, reagują silnie nawet na najdrobniejsze bodźce i unikają tych silnych. Nie powinny więc wybierać takich form aktywności, jak również wypoczynku, które dostarczają nadmiernej stymulacji. Osoby niskoreaktywne odwrotnie – będą szukały silnych bodźców, dlatego sprzyja im angażowanie się w zadania, które mogą je dodatkowo stymulować. Ich potrzeba stymulacji jest wysoka. To dlatego, kiedy jedni w wakacje przemierzają szlaki górskie i nie mogą usiedzieć w miejscu, inni spacerują i relaksują się na plaży.
Kiedy formy aktywności i odpoczynku są dopasowane do naszej reaktywności i potrzeb, mówimy o efektywnej regulacji stymulacji. Możemy ją osiągnąć, kiedy:
kontrolujemy ilość dopływającej stymulacji, abyśmy byli w stanie ją przetworzyć
unikamy nadmiernej stymulacji
staramy się nie wzbudzać ani przesytu, ani niedosytu stymulacji
stymulacja wzbudza w nas pozytywne emocje
stymulacja sprzyja wysokiej efektywności działania
Jeżeli jeden z punktów nie jest spełniony, oznacza to, że mamy do czynienia ze zbyt małą lub zbyt dużą stymulacją. Zarówno brak odpowiedniej stymulacji, jak i przestymulowanie zaburza naszą równowagę. Może też być źródłem negatywnych emocji oraz obniżać sprawność i odporność na stres. To dlatego odpoczywając można jeszcze bardziej się zmęczyć.
Zarówno siedzenie na kanapie jak i wieczorny trening może być nieefektywną próbą przywrócenia równowagi. Jeżeli należysz do osób, które potrzebują dodatkowej stymulacji, najlepsze będą aktywne formy spędzania wolnego czasu, a spacery i słuchanie muzyki może nie zaspokoić Twoich potrzeb. Jeżeli natomiast charakteryzujesz się wysoką reaktywnością, czynonści, które będą Cię dodatkowo stymulować, nie sprawią, że odpoczniesz. Twój umysł i ciało potrzebują wyciszenia.
Może Cię zainteresować
Wpadka na diecie? Jak się nie poddać po jednym niepowodzeniu
18 stycznia 2016
Żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce – o budowaniu motywacji
14 listopada 2017
Kiedy motywacja podcina skrzydła – jak to możliwe?
5 grudnia 2017
Dzieci jedzą śmieci – czy to się zmieni?
7 listopada 2014
Jak ograniczyć słodycze? Historia Ani
10 lutego 2018