Nie będę pisać, że zamiast czekolady możesz zjeść jabłko, a zamiast ciasta wypić szklankę wody. Nie będę też udawać, że nie jem słodkich produktów. Chciałabym Cię jednak przekonać, że przyjemne można połączyć ze zdrowym. Przykładowo, klasyka gatunku – gorzka czekolada jest zdrowa dzięki ziarnom kakaowca, które chronią naczynia krwionośne i serce. Kakao (takie prawdziwe bez substancji słodzących i innych dziwnych dodatków), które najczęściej dodajemy do wypieków, dobrze pasuje do porannego musli. A mleko migdałowe z dodatkiem kakao to mieszanka wybuchowa, bogata w magnez, mangan, selen, żelazo i witaminę E. Składniki te sprawiają, że napój wspiera układ odpornościowy, serce i wygląd skóry.

Z kakao można wyczarować pyszne smarowidło, które nie ma nic wspólnego z tym sklepowym, składającym się głównie z cukru, oleju palmowego zapychającego żyły i śladowych ilości orzechów. Prawdziwe masło kakaowe powstanie przez zmiksowanie całego awokado z miodem i łyżeczką kakao.

Aby cieszyć się w pełni ze słodyczy, najlepiej moim zdaniem przygotowywać je w domu. Pozwoli nam to kontrolować skład, wyeliminuje utwardzone tłuszcze, stabilizatory, emulgatory i aromaty oraz obniży wartość kaloryczną i uzupełni deser o kilka zdrowych produktów. Kiedy przygotowuję ciasto chcę, aby poza słodką przyjemnością dostarczyło mi czegoś wartościowego. Zamieniam mąkę oczyszczoną z przepisu na mąkę pełnoziarnistą, przynajmniej część. Ciasto jest wtedy bardziej sycące, dostarcza błonnik wspomagający układ pokarmowy oraz dodatkowe witaminy i minerały pochodzące z pełnego ziarna. Dodatkowo zamieniam masło na olej rzepakowy, czyli wzbogacam kwasami omega 3, które dbają o serce. Cukier zastępuję ksylitolem lub miodem, których mogę dać mniej lub w ogóle pomijam. Tak upiekłam ciasto ze śliwkami.

Nie mogę nie wspomnieć o mojej ulubionej kaszy jaglanej. Desery z kaszy jaglanej to bajka – tu i tu

Jeżeli mam ochotę na coś słodkiego, sięgam po bakalie. Są naturalnie słodkie i zawierają cenne witaminy, minerały, dobre tłuszcze. Trzeba pamiętać, że są kaloryczne, więc nadmiar nie jest wskazany.

100 kcal to:
93 rodzynki
29 suszonej żurawiny
15 migdałów
10 orzechów laskowych
8 daktyli lub moreli
6 suszonych śliwek
2 figi

Nie jest więc tak, że miskę czipsów można zastąpić miską orzechów. Bakalie często zabieram do torebki w małym pojemniku, a kiedy dosięgnie mnie niespodziewany głód, sięgam po wartościową przekąskę. W ten sposób unikam kupienia czegoś na szybko, nie koniecznie zdrowego.

Jakie bogactwo kryją w sobie bakalie?

Spożywając bakalie poza słodyczą dostarczamy witaminy i składniki mineralne w najlepszej, skondensowanej postaci. Suszone owoce są bogatym źródłem przeciwutleniaczy, przez co opóźniają procesy starzenia, chronią przed nowotworami i chorobami krążenia. Dzięki zawartości błonnika regulują trawienie i niczym ”miotełka” oczyszczają jelita ze złogów i eliminują toksyny. Wzmacniają odporność, wpływają korzystnie na pracę mózgu, przeciwdziałają anemii i wspomagają pracę układu krwionośnego. Bakalie są źródłem witamin i składników mineralnych odgrywających kluczowe znaczenie dla włosów, skóry i paznokci. Obecna witamina A bierze udział w odbudowie włókien kolagenowych skóry, a witamina E opóźnia procesy starzenia. Żelazo, cynk, magnez, selen wzmacniają włosy i paznokcie, a kwasy omega 3 zwiększają stopień nawilżenia skóry. Kilka sztuk bakalii dziennie może z powodzeniem zastąpić suplementy diety na włosy, skórę i paznokcie. Łatwo się przekonać, że reklamowane preparaty mają skład zbliżony do bakalii.

Do bakalii nie zaliczam śliwek w czekoladzie, orzeszków solonych lub w karmelu, kandyzowanych ananasów i lodów z bakaliami. To nie bomba witaminowa, a bomba kaloryczna z barwnikami, konserwantami, stabilizatorami.

Czym charakteryzują się bakalie?

Rodzynki
Są szczególnie bogate w przeciwutleniacze, im ciemniejsze tym ich więcej. Poza tym zawierają kwas foliowy, magnez, żelazo, wapń, cynk, potas i witaminę C. Błonnik i kwas winowy przyczyniają się do rozwoju korzystnej flory bakteryjnej.

Śliwki
Dzięki obecności błonnika doskonale usuwają toksyny i pobudzają pracę jelit. Działanie przeczyszczające zawdzięczamy dużej zawartości sorbitolu. Poza tym suszone śliwki są bogate w witaminę A, żelazo, fosfor, wapń i potas.

Figi
Spośród suszonych owoców zawierają najwięcej błonnika. Także cynk, wapń, żelazo i magnez. Ponad to figi działają zapobiegawczo na wrzody i przeczyszczająco silniej niż suszone śliwki.

Daktyle
Są dobrym źródłem błonnika. Zawierają także żelazo, miedź oraz co ciekawe – salicylany o działaniu przeciwzapalnym jak aspiryna.

Żurawina
Jest bogata w flawonoidy i kwasy fenolowe o właściwościach przeciwutleniających. Ma działanie zakwaszające, co jest wykorzystywane profilaktycznie i leczniczo w zakażeniach pęcherza i dróg moczowych. Pomaga także w walce z grypą.

Morele
Szczególnie bogate w żelazo, beta karoten i witaminę E. Polecane są kobietom w ciąży i w sytuacjach zwiększonego zapotrzebowania na żelazo. Mają także działanie silnie alkalizujące na organizm.

Kupując suszone owoce, najlepiej unikać tych konserwowanych dwutlenkiem siarki, czyli E220. Może on powodować nudności, bóle głowy i astmę siarczynową. Jeśli już takie kupiliśmy, przed zjedzeniem należy je wypłukać w wodzie.

Orzechy
Są bogate w tłuszcze jedno i wielonienasycone, które mają zbawienny wpływ na serce i układ krążenia, obniżają poziom cholesterolu i zapobiegają miażdżycy. Orzechy są źródłem kwasu foliowego i żelaza, dzięki czemu zapobiegają anemii, a także cynku, witamin z grupy B, fosforu, miedzi i magnezu. Zawierają L-argininę – substancję, z której powstaje tlenek azotu odpowiedzialny za rozszerzenie naczyń wieńcowych w sercu. To cenny składnik w leczeniu choroby niedokrwiennej serca i w profilaktyce zawałiwej. Orzechy wpływają korzystnie na układ odpornościowy i nerwowy naszego organizmu
Orzechy laskowe – szczególnie sprzyjają pięknym włosom, paznokciom i lśniącej cerze
Orzechy nerkowca – zawierają witaminę E, będącą silnym antyoksydantem, który opóźnia starzenie skóry
Orzechy włoskie – to prawdziwa bomba witaminowa – nienasycone kwasy tłuszczowe obniżają poziom cholesterolu, a kwas foliowy obniża poziom homocysteiny, co ma właściwości przeciwmiażdżycowe, poza tym lecytyna wspomagająca pamięć i koncentrację
Orzechy ziemne – mają najwięcej białka spośród orzechów, także cynk, fosfor, potas, żelazo

Pistacje
Zawierają luteinę wzmacniającą wzrok, żelazo, fosfor, potas i cynk, witaminę C i witaminy z grupy B; mają właściwości antyoksydacyjne i regulują trawienie.

Sezam
Jest bogaty w witaminy B1 i B6 oraz składniki mineralne jak miedź, wapń, żelazo, magnez.

Migdały
W skórce zawarte są przeciwutleniacze, a w środku witamina E i wapń. Migdały obniżają poziom złego cholesterolu i zapobiegają miażdżycy.

Co poza bakaliami?

KISIEL INACZEJ,
czyli ugotowane siemię lniane z owocami

2-3 łyżki niemielonego siemienia trzeba zalać szklanką wody i gotować kilka minut. Powstały „kisiel” jest neutralny w smaku, więc pasuje do różnych owoców – malin, truskawek, startego jabłka oraz domowego soku malinowego, wiśniowego i miodu. Taki kisiel poza doznaniami smakowymi dostarczy nam: nienasyconych kwasów tłuszczowych, witaminę E, magnez, wapń, cynk, żelazo i błonnik oraz lignany o działaniu antyoksydacyjnym. Jeżeli trochę zostanie, można zrobić w nim kąpiel dłoni. Zawarta witamina E, zwana witaminą młodości, odżywi skórę i paznokcie. Regularne picie siemienia lnianego przyspiesza porost włosów! Ze względu na zawartość fitoestrogenów, nieocenionych przy menopauzie, siemię lniane jest przeciwwskazane kobietom w ciąży, karmiącym piersią i małym dzieciom.